Program zaliczek zwrotnych jest skierowany do mikro- oraz małych i średnich przedsiębiorstw, które mają problemy z płynnością finansową lub chciałyby zmniejszyć swoje obciążenia finansowe spowodowane pandemią koronawirusa. Według wstępnych założeń środki finansowe trafią do 350 tys. mikroprzedsiębiorstw i 26 tys. MŚP, które zgłosiły spadek dochodów o co najmniej 25 proc. w dowolnym miesiącu po 1 lutego br. w porównaniu z poprzednim miesiącem lub tym samym miesiącem ubiegłego roku.
Polski rząd zgłosił wniosek o uruchomienie nowego instrumentu wsparcia na podstawie tymczasowych ram prawnych, których formuła została zmieniona w kwietniu. Obecnie pozwalają one na udzielanie pomocy publicznej przez państwa członkowskie w związku z pandemią COVID-19.
Zaliczki zwrotne mają zapewnić firmom szczególnie dotkniętym kryzysem płynność finansową, która pozwoli im na zaspokojenie potrzeb kapitałowych i inwestycyjnych. Dzięki temu możliwe będzie kontynuowanie przez nich działalności, dokonywanie inwestycji, a także utrzymywanie zatrudnienia na dotychczasowym poziomie.
Decyzja KE oznacza, że zaproponowane działania są zgodne z unijnymi zasadami, które pozwalają na wsparcie w wysokości nie większej niż 100 tys. euro w przypadku firm prowadzących działalność w sektorze rolnym, 120 tys. euro w sektorze rybołówstwa i 800 tys. euro w innych obszarach gospodarki, o ile nie dotyczą podmiotów, które znajdowały się w trudnej sytuacji finansowej przed 31 grudnia 2019 r.
Zgodnie z zapowiedziami premiera Mateusza Morawieckiego, program zaliczek dla najbardziej potrzebujących przedsiębiorstw będzie stanowił część kolejnych elementów pakietu antykryzysowego, które mają być uruchomione w najbliższych tygodniach.
Brak komentarzy