W godzinach porannych 21 lipca zakończył się jeden z najdłuższych i najtrudniejszych szczytów UE w całości poświęcony zbliżającej się perspektywie finansowej na lata 2021-2027. Unijni liderzy wynegocjowali wielkość Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) oraz funduszu odbudowy po pandemii COVID-19 w łącznej wysokości 1,8 bln euro. Z tej puli do Polski trafi 159 mld euro wsparcia, z czego 124 mld zostaną wydane w formie dotacji, a pozostała część jako niskooprocentowane pożyczki.
Szefowie państw i rządów zdecydowali o pomniejszeniu budżetu na kolejne siedem lat o ponad 2 proc. w stosunku do propozycji Komisji Europejskiej z maja bieżącego roku. Oznacza to, że WRF obejmą środki w wysokości 1 074 mld euro. Jednocześnie zaakceptowano propozycję utworzenia funduszu odbudowy, który miałby powstać poprzez zaciągnięcie pożyczek na rynkach finansowych i tzw. uwspólnotowienie długu. Zdecydowano jednak, że bezzwrotna pomoc dla państw członkowskich na likwidację skutków pandemii koronawirusa wyniesie 390 mld euro, a nie 500 mld jak zakładano wcześniej. Więcej pieniędzy będzie dostępnych w formie niskooprocentowanych pożyczek (360 mld), co jest gestem w stronę państw tzw. oszczędnej czwórki (Austria, Dania, Holandia, Szwecja).
Co porozumienie oznacza dla Polski?
Z przyjętych uzgodnień wynika, że Polska w okresie do 2027 r. może otrzymać 159 mld euro, z czego 124 mld euro dostępnych będzie w formie dotacji, a 34 mld euro w formie pożyczek. Według wyliczeń kancelarii premiera, wysokość wsparcia wyniesie 776 mld zł w cenach bieżących. Nadal więc będziemy największym beneficjentem polityki spójności, z której otrzymamy 66,8 mld euro. Dodatkowo, w jej ramach trafią do nas środki wynegocjowane na walkę ze skutkami COVID-19 w wysokości około 3 mld euro. Natomiast dofinansowanie ze Wspólnej Polityki Rolnej sięgnie 28,5 mld euro.
W toku uzgodnień budżetowych nasz kraj praktycznie ominęły większe cięcia, które ostatecznie wyniosły 3 proc., czyli niewiele z porównaniu z innymi krajami. Realizacja zamierzeń budżetowych będzie jednak trudna ze względu na powiązanie wydatkowania z tzw. Zielonym Ładem. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji został okrojony z 40 do 17,5 mld euro, a jednocześnie połowa środków dla Polski została zamrożona dopóki kraj nie przyjmie celu neutralności klimatycznej do 2050 r.
Szansa dla firm w Polsce
Wynegocjowane środki finansowe to dobry sygnał dla polskich przedsiębiorców. Wprawdzie ograniczono nieznacznie WRF i środki na dotacje, ale cięcia nie są zbyt głębokie w stosunku do wcześniejszych propozycji. W ramach najważniejszej dla Polski polityki spójności realizowane będą cele związane z inwestycjami na rzecz zatrudnienia i wzrostu oraz te dotyczące europejskiej współpracy terytorialnej. Zgodnie z wcześniejszymi planami Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, wdrażanie funduszy w ramach polityki spójności będzie przebiegać podobne jak w latach 2014-2020. Planowane jest pozostawienie programów zarządzanych z poziomu krajowego i regionalnego oraz powstanie programu ponadregionalnego, który byłby dedykowany obszarom o słabszych wskaźnikach gospodarczych.
Na nową perspektywę budżetową powinni się przygotować w szczególności mikro-, mali i średni przedsiębiorcy oraz podmioty współpracujące z jednostkami naukowymi. Wydatkowanie środków w nowej perspektywie finansowej będzie możliwe po zakończeniu negocjacji z Komisją Europejską nad kształtem tzw. Umowy Partnerstwa, która określa to, w jaki sposób fundusze unijne będą inwestowane. Zgodnie z zapewnieniami MFiPR jest jeszcze szansa na rozpoczęcie pierwszych konkursów dotacyjnych w 2021 r.
Warto pamiętać, że do dyspozycji firm w Polsce będą również środki w ramach coraz bardziej popularnego programu Horyzont, który w okresie 2021-2027 będzie dysponował budżetem w wysokości 76 mld euro.
Budżet na siedem lat
Osiągnięcie kompromisu na szczycie w Brukseli jest dobrym sygnałem dla gospodarki. Daje szansę na stosunkowo szybkie uruchomienie najbardziej niezbędnych środków z funduszu odbudowy i zachowanie ciągłości finansowania polityk unijnych. Uchwalony budżet jest porównywalny z kwotami, które zostały zapisane na lata 2014-2020. Środki przewidziane wówczas na płatności sięgnęły 908 mld euro, z czego Polsce przypadło 105,8 mld euro.
Wieloletnie Ramy Finansowe z budżetem w wysokości 1 074 mld euro obejmą także instrument Next Generation EU. Środki z WRF będą przeznaczone na:
– wspólny rynek, innowacje i technologie cyfrowe – 132,7 mld euro,
– spójność, elastyczność i wartości – 377,8 mld euro,
– zasoby naturalne i środowisko – 356,4 mld euro,
– migrację i zarządzanie granicami – 22,7 mld euro,
– bezpieczeństwo i obronę – 13,2 mld euro,
– sąsiedztwo i świat – 98,4 mld euro,
– europejską administrację publiczną – 73,1 mld euro.
Fundusz Odbudowy na walkę z COVID-19
Największe dyskusje na brukselskim szczycie dotyczyły nowoutworzonego funduszu do zwalczania skutków pandemii koronawirusa. Na mocy przyjętych decyzji Komisja Europejska zostanie uprawniona do zaciągnięcia w imieniu Unii pożyczek na rynkach kapitałowych do wysokości 750 mld euro w cenach z 2018 r. Jej działalność w tym zakresie ma się zakończyć najpóźniej z końcem 2026 r. Pożyczone środki finansowe mogą być wykorzystane na pożyczki do wysokości 360 mld euro oraz na dotacje do wysokości 390 mld euro. UE będzie spłacać pozyskane na rynkach finansowych środki do 2058 r.
30 proc. środków z funduszu zostanie rozdystrybuowanych wśród państw, w których strata realnego PKB w 2020 r. i łączna strata realnego PKB w latach 2020-2021 w skutek kryzysu pandemicznego będzie największa. Jednocześnie środki te mają pomóc w realizacji zielonej i cyfrowej transformacji, które są kluczowymi zamierzeniami KE pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen.
Komentarz Przemysława Gabrysiaka, eksperta Ayming ds. innowacji i funduszy unijnych
Zakończenie szczytu w Brukseli nie oznacza zakończenia negocjacji budżetowych, które były wyjątkowo trudne ze względu na opuszczenie Wspólnoty przez drugiego największego płatnika netto, czyli Wielką Brytanię. Brexit pociągnął za sobą konieczność zasypania dziury budżetowej przez pozostałych członków oraz przedefiniowania wydatków. Drugim wyzwaniem w czasie negocjacji było pogodzenie wyjątkowo dużej liczby różnych grup interesu.
W porównaniu z okresem 2014-2020 wysokość środków dla Polski pomniejszyła się o około 20 proc. w polityce spójności i o około 5 proc. w obszarze rolnictwa. Sumując składki do unijnego budżetu, dostępne środki dla naszego kraju to 80 mld euro (bez pożyczek), z których zostaną sfinansowane badania naukowe i ich komercjalizacja czy rozwój przedsiębiorczości. Jednocześnie przyjęte rozwiązania przybliżają nam to, w jaki sposób wsparcie unijne będzie wydatkowane w Polsce, ponieważ poza wielkością budżetu przyjęto również zasady rozdzielania środków na poszczególne regiony. Należy jeszcze zaczekać na opinię Parlamentu Europejskiego, chociaż główne postanowienia szczytu są zbieżne z jego wcześniejszymi postulatami.
W dalszej kolejności konieczne będzie wynegocjowanie z Komisją Europejską zapisów Umowy Partnerstwa oraz przygotowanie na poziomie kraju i regionów szczegółów programów operacyjnych. Tradycyjnie więc rozpoczęcie perspektywy finansowej zostanie opóźnione, a uruchomienie konkursów dla przedsiębiorców nastąpi zapewne nie wcześniej, jak w 2022 r. Dlatego warto skorzystać z ostatnich dostępnych środków finansowych w obecnej perspektywie finansowej, takich jak np. Szybka ścieżka (1.1.1 PO IR), w ramach której nabór wniosków rozpocznie się już 3 sierpnia.
Brak komentarzy