Pod koniec stycznia odbyło się seminarium eksperckie, na którym debatowano nad nową definicji budowli w prawie podatkowym. Organizatorem spotkania był Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, którego o interwencję poprosili przedstawiciele gmin. Wśród uczestników znaleźli się także m.in. czołowi eksperci z zakresu podatków, pracownicy Ministerstwa Finansów oraz przedstawiciele przedsiębiorców. Dlaczego kwestia niepozornej definicji budzi aż takie emocje? Powodem jest przede wszystkim jej obecne brzmienie, które na gruncie ustawy o podatkach i opłatach lokalnych rodzi wiele problemów praktycznych. Zmiany wyczekują zarówno gminy, jak i przedsiębiorcy.
„Budowla” pozostaje najbardziej problematyczną z trzech kategorii podatkowych ze względu na swoją definicję, która składa się z dwóch zaprzeczeń i otwartego wyliczenia przykładowych obiektów. Innym problemem związanym z definicją budowli jest jej niedopasowanie do dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości gospodarczej. Obowiązujące przepisy trudno odnieść do nowych konstrukcji i rozwiązań technicznych. Szereg niejasności często powoduje błędną kwalifikację obiektu budowlanego do celów podatkowych, a tym samym nieprawidłowe określenie wysokości podatku od nieruchomości. Z analiz Ayming Polska wynika, że kategoria „budowle” ma aż 44-procentowy udział w nadpłatach przedsiębiorstw. Zatem rozpoczęta dyskusja toczy się o naprawdę dużą stawkę.
Alternatywą podatek katastralny?
Warto zaznaczyć, że wszyscy uczestnicy seminarium zgodzili się co do tego, że nowa definicja budowli jest niezbędna. Uznano jednocześnie, że zmiany wymaga także cały systemem opodatkowania nieruchomości. Najczęściej pojawiającą się propozycją zmiany systemowej było wprowadzenie podatku katastralnego na bazie ewidencji nieruchomości. Wówczas należny podatek byłby naliczany bezpośrednio od wartości nieruchomości. Obecnie tylko kategoria „budowle” jest rozliczana w ten sposób, zaś grunty są opodatkowane od ich powierzchni, a budynki – od powierzchni użytkowej.
– Warto podkreślić, że wprowadzenie podatku ad valorem będzie skomplikowanym procesem i to zarówno na etapie prac legislacyjnych, jak i tworzenia powszechnego katastru nieruchomości. Uczestnicy spotkania podkreślali konieczność szybkiego wprowadzenia rozwiązania doraźnego, które choćby częściowo ograniczy niepewność podatników i lokalnych organów podatkowych. Dążenie do wprowadzenia podatku katastralnego należy ocenić pozytywnie, ponieważ podatek majątkowy mógłby uchronić przedsiębiorców przed licznymi sporami z lokalnymi organami podatkowymi. Trzeba jednak uwzględnić społeczny opór przed wprowadzeniem takiej daniny. Podatnicy obawiają się znacznego zwiększenia obciążeń podatkowych – komentuje Przemysław Smoczyński, Kierownik Projektu w Dziale podatków i opłat lokalnych w Ayming Polska.
Rozważane propozycje
W trakcie seminarium pojawiły się propozycje zmian doraźnych, które zmierzają w dwóch kierunkach. Pierwszy z nich zakłada, aby możliwe było odwołanie się do klasyfikacji środków trwałych. Uczestnicy spotkania wskazywali, że obecny sposób podziału środków pomiędzy poszczególne grupy ewidencji mógłby zostać przyjęty jako załącznik do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Wówczas środki trwałe, zaliczone do kategorii wymienionych przez właściwą ustawę, byłyby uznane za budowle podlegające opodatkowaniu. Zmiana związana z drugą propozycją polegałaby na przeniesieniu definicji budowli z ustawy Prawo budowlane bezpośrednio do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Takie rozwiązanie pozwoliłoby na zapewnienie autonomii prawa podatkowego.
– Obie propozycje łączy to, że zakładają stworzenie autonomicznej definicji budowli w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Dzięki temu zmiany w ustawach niepodatkowych, przede wszystkim w Prawie budowlanym, nie będą wpływać na wysokość zobowiązania z tytułu podatku od nieruchomości. Doświadczenie pokazuje, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć podatkowych konsekwencji zmian legislacyjnych w innych ustawach. Za przykład można podać zmianę definicji „obiektu budowlanego” w Prawie budowlanym lub definicji „infrastruktury kolejowej” w ustawie o transporcie kolejowym – dodaje Przemysław Smoczyński.
Problematyczna definicja
Wiele razy w trakcie seminarium pojawiły się głosy, że nie ma możliwości stworzenia takiej definicji budowli, która nie budziłaby wątpliwości poszczególnych stron stosujących ustawę o podatkach i opłatach lokalnych. Jednak nie powinno to hamować prac nad wypracowaniem takiego rozwiązania, które zaakceptują zarówno podatnicy, jak i gminne organy podatkowe. Natomiast w przypadku spornych obszarów, po stronie ustawodawcy leży arbitralne rozstrzygnięcie, jaki kształt regulacji odda konstytucyjną zasadę sprawiedliwości prawa podatkowego.
Brak komentarzy